Strony

czwartek, 26 września 2013

Area 10

Dziś krótka notka na temat komiksu "Area 10" autorstwa Christosa N. Gage'a i Chrisa Samnee, który miałem okazję przeczytać dzięki uprzejmości kumpla bardziej aktywnego w obszarze DC.

"Area 10" zostało wydane przez DC Comics pod logiem Vertigo Crime - linii, która w latach 2009-2011 funkcjonowała w ramach imprintu Vertigo, jak sama nazwa wskazuje poświęconej historiom detektywistycznym i kryminalnym. Był to mój pierwszy kontakt z tą linią. Komiks jest czarno-biały, w twardej oprawie (dostępna jest również wersja w miękkiej) i fajnym, poręcznym formacie digest (14cm x 20cm). Papier nie jest śnieżnobiały a lekko szarawy. Wszystko to sprawia, że "Area 10" kojarzy się bardziej ze starym kryminałem w kieszonkowym wydaniu niż z typowym komiksem, co przynajmniej dla mnie w tym konkretnym przypadku było skojarzeniem pozytywnym.

Christosa N. Gage'a do tej pory znałem wyłącznie jako scenarzystę typowych komiksów superbohaterskich tworzonych dla DC, Wildstormu czy Marvela. Czytałem jego "The Authority: Prime" i "Avengers: Academy" (jeden numer) - oba to niezłe czytadła, ale dobry kryminał to zupełnie inna bajka. Wcześniejszych prac rysownika Chrisa Samnee nie znałem w ogóle.

Obaj autorzy zaskoczyli mnie bardzo pozytywnie.

Pan Gage wymyślił i napisał ciekawą i intrygującą historię, która jak przystało na dobry kryminał kilka razy zaskoczy nas w trakcie czytania. Główny bohater to Adam Kamen nowojorski policjant, prowadzący sprawę seryjnego zabójcy, ze względu na upodobanie do dekapitacji swych ofiar, zwanego Henrykiem Ósmym. Jak przystało na postać detektywa jest on samotny, zgorzkniały i chętnie zagląda do kieliszka, jednak mimo tych generycznych cech Kamen po bliższym zapoznaniu nie okazuje się postacią całkowicie wtórną, a w trakcie lektury dowiadujemy się nieco więcej na temat jego przeszłości i przyczyn jego obecnej kondycji.

Wątek kryminalny łączy się z naukowym, a raczej pseudonaukowym tematem trepanacji czaszki. Podczas wykonywania obowiązków służbowych detektyw Kamen ulega wypadkowi, w wyniku którego dochodzi u niego do urazu mózgu. Po powrocie do zdrowia zaczyna inaczej postrzegać rzeczywistość i czas, a choć nie jest pewien czy to halucynacje, czy prawdziwe "błyski przewidywania" dochodzi do przekonania, że jego stan ma jakiś związek ze sprawą Henryka oraz starożytną sztuką trepanacji służącą osiągnięciu oświecenia, zwiększeniu możliwości mózgu i poprawie zdolności percepcji. Ale żeby przekonać się czy Adam ma rację i czy jego uszkodzony mózg pomoże mu czy zaszkodzi w rozwiązaniu sprawy seryjnych morderstw polecam samodzielne zapoznanie się z "Area 10".


Realistyczne rysunki Chrisa Samnee pasują do mrocznej i pokręconej fabuły stworzonej przez Gage'a. Brak kolorów i duża ilość czarnego tuszu (również nałożonego przez Chrisa) przydają komiksowi odpowiedniego klimatu, ale nie dzieje się to kosztem jakości rysunków, które są bardzo czytelne i bogate w szczegóły. Generalnie nie ma się do czego przyczepić, a wręcz przeciwnie jest czym nacieszyć oczy mimo, że w tego typu historii rysunki mogłyby być potraktowane po macoszemu i uproszczone, przenosząc w ten sposób środek ciężkości na fabułę. Jednak dzięki talentowi pana Samnee, efekty pracy jego i Gage'a dobrze ze sobą współgrają i są równoważnymi elementami całości.


Rekapitulując (a nie dekapitując), "Area 10" to dobry komiks w swoim gatunku, który mogę polecić zwłaszcza miłośnikom  historii detektywistycznych, ale jest to również po prostu ciekawa opowieść, która może spodobać się każdemu. Jedynym wymogiem stawianym przed czytelnikiem jest znajomość języka angielskiego, gdyż jak na razie komiks nie jest dostępny po polsku.

Ocena: 7/10

Scenariusz: Christos N. Gage
Ilustracje: Chris Samnee
Okładka: Lee Bermejo
Ilość stron: 184
Wydawnictwo: DC Comics /Vertigo Crime
Cena okładkowa: $19,99

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz