tag:blogger.com,1999:blog-31573046735177913952024-03-13T23:02:21.121+01:00KamilCzytaKomiksyRECENZJE KOMIKSÓW STARYCH I NOWYCHKamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.comBlogger44125tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-2703527279525542402014-08-22T22:08:00.001+02:002014-08-22T22:18:42.512+02:00Biały Orzeł #7 / Biały Orzeł - Pierwszy Lot<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://wizuale.com/images/stories/miniatorki/orzelbialy_107a.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://wizuale.com/images/stories/miniatorki/orzelbialy_107a.jpg"></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło: <a href="http://wizuale.com/">http://wizuale.com</a></td></tr>
</tbody></table>
A jednak kupiłem kolejny numer "Białego Orła", pomimo <a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/01/biay-orze-6.html">wcześniejszych utyskiwań</a> pod adresem tego tytułu. Zrobiłem to częściowo ze względu na umiarkowanie pozytywny odbiór poprzedniego numeru, a częściowo dlatego, że zwolennicy serii skutecznie <a href="http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,34800.105.html">zachęcili mnie</a> do sięgnięcia po początkowe numery, które miały wprowadzić mnie w klimat i zapewnić odpowiednią ekspozycję postaci, co przynajmniej częściowo okazało się prawdą.<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/08/biay-orze-7.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-89193250969505059002014-08-19T22:14:00.001+02:002014-09-13T14:23:31.439+02:00Smert' Lachom<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdopRaMQ3msNVJJFXOg9QUHrdWRQzVk01GycHkNtt5ZOfEHH_Fd-SFr8Hrp7OmLpHXP6DVLnV-aiICln1Blub8BpJvJj8xTBwQmT0tRvI4PAURpz8DCTnWVcmDBo-LHXsC0a2zkuy_mSdh/s1600/SmertNEWwersja01b.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdopRaMQ3msNVJJFXOg9QUHrdWRQzVk01GycHkNtt5ZOfEHH_Fd-SFr8Hrp7OmLpHXP6DVLnV-aiICln1Blub8BpJvJj8xTBwQmT0tRvI4PAURpz8DCTnWVcmDBo-LHXsC0a2zkuy_mSdh/s1600/SmertNEWwersja01b.jpg" height="320" width="228"></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło: <a href="http://strefakomiksu.blogspot.com/">strefakomiksu.blogspot.com</a></td></tr>
</tbody></table>
W tym roku mija siedemdziesiąt lat od masowych mordów dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów na polskiej ludności Wołynia i Galicji Wschodniej w czasie Drugiej Wojny Światowej. Jedną z prób oddania hołdu ofiarą tej zbrodni jest wydany nakładem Wydawnictwa Roberta Zaręby komiks "Smert' Lachom" narysowany przez Zygmunta Similaka do scenariusza Roberta Zaręby. To pozycja szczególnie ważna zwłaszcza ze względu na wybrane medium, ponieważ przy coraz częstszych publikacjach książkowych i prasowych jest to pierwszy komiks opisujący te tragiczne wydarzenia.<br>
<br>
Cytując słowo wstępne: "W latach 1943-1944 doszło na terenie Polski Wschodniej, głównie na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, do ludobójstwa dokonanego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i jej zbrojne ramię - Ukraińską Powstańczą Armię. Skala zbrodni zostałą spotęgowana przez niespotykane okrucieństwo będące konsekwencją zaangażowania ukraińskich chłopów zwanych siekiernikami. Komiks ten poświęcamy pamięci 120 tys. Polaków, 450 tys. Żydów, 2 tys. Ukraińców, którzy zginęli, ratując Polaków i którzy do tej pory nie doczekali się upamiętnienia.".<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/08/smert-lachom.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-14450685519423960002014-08-05T22:51:00.001+02:002014-08-05T22:51:30.789+02:00Ultimates: Bezpieczeństwo Ojczyzny<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo_2MYxcJZCZbHCDuRPhyphenhyphenWFagVlLuDk3GfFAHQqPdrENJxMWFNI5hRWcrQRmiHw_g3ziM8Sa_i3yqIo9T_MFLT3Z1drWA8hHvVPsU7QfOcS1U-kwwlbXe6SiZX15x5sAHnfS3AEHGUF2Kw/s1600/ult1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo_2MYxcJZCZbHCDuRPhyphenhyphenWFagVlLuDk3GfFAHQqPdrENJxMWFNI5hRWcrQRmiHw_g3ziM8Sa_i3yqIo9T_MFLT3Z1drWA8hHvVPsU7QfOcS1U-kwwlbXe6SiZX15x5sAHnfS3AEHGUF2Kw/s1600/ult1.jpg" height="320" width="211"></a></div>
W najnowszym tomie WKKM dostajemy wreszcie kontynuację chwalonej nie tylko przeze mnie historii <a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/12/ultimates-superludzie.html">"Ultimates: Superludzie"</a>. Hachette kazało nam na nią czekać ponad dziewięć miesięcy, a szkoda, bo tom pierwszy zaostrzył apetyty wszystkim poza skończonymi malkontentami.<br>
Jeśli ktoś zapomniał, w "Superludziach" Nick Fury, dyrektor S.H.I.E.L.D., zwerbował kilkoro posiadających niezwykłe umiejętności istot do nowo tworzonego rządowego oddziału do zadań specjalnych. Mimo różnych niesnasek i zgrzytów, w skład Ultimates weszli Kapitan Ameryka, Iron Man, Thor, Hulk, Giant-Man i Wasp. Zgodnie z tradycją oryginalnego wszechświata Marvela (akcja "Ultimates" ma miejsce w alternatywnym świecie na tzw. Ziemi 1610) pierwszym zadaniem drużyny herosów było pokonanie jednego ze swoich, który stracił kontrolę nad swoją mocą.<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/08/ultimates-bezpieczenstwo-ojczyzny.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-47793145939182514322014-08-03T12:14:00.000+02:002014-08-19T22:14:25.576+02:00Strefa Komiksu - Superhero<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6922MV7Ek8l7jKenuuPIKiY1MzP1yba85H0B7VXlQUCE1XyRFtWrm0A9C3fME7NwE0DWZeadA2D6nLknNTMxbfjfj_UNLvdOgt8TJaz_oUd6kDb1HRWFxkTm7ZIEswK1y3JA3g7v3u5bc/s1600/exp2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6922MV7Ek8l7jKenuuPIKiY1MzP1yba85H0B7VXlQUCE1XyRFtWrm0A9C3fME7NwE0DWZeadA2D6nLknNTMxbfjfj_UNLvdOgt8TJaz_oUd6kDb1HRWFxkTm7ZIEswK1y3JA3g7v3u5bc/s1600/exp2.jpg" height="320" width="225"></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło: <a href="http://strefakomiksu.blogspot.com/">strefakomiksu.blogspot.com</a></td></tr>
</tbody></table>
W najnowszej "Strefie Komiksu" Robert Zaręba podejmuje temat najbardziej chyba oklepany w światowym komiksie, czyli facetów w rajtuzach i pelerynach na plecach, że o majtkach noszonych na spodniach nie wspomnę. Do "Superhero", bo tak zatytułowany jest ten album, udało się zaprosić liczne grono polskich twórców. Część z nich to postaci dobrze już znane i z ugruntowaną pozycją w komiksowym światku, ale są też osoby mniej rozpoznawalne oraz debiutanci. Na pytanie, co wyszło z tej mikstury postaram się odpowiedzieć w następnych akapitach.<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/08/strefa-komiksu-superhero.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-48991497725323228372014-07-23T22:29:00.004+02:002014-08-21T21:59:42.565+02:00Daredevil: Odrodzony<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaA_pQZUaL9XVCfGEdyj64QTIXe8wBfE2IcZzbXkAa2MgtL1Ka82rtAhHGmh284BC6daR-68VHLZNQGphGe4rOvRmIoDv4heyaMY3yJoy8OAup7VfU1vHulEpIXiJtFHEnxMGyUBsMR8A/s1600/Daredevil+Ok%C5%82adka.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaA_pQZUaL9XVCfGEdyj64QTIXe8wBfE2IcZzbXkAa2MgtL1Ka82rtAhHGmh284BC6daR-68VHLZNQGphGe4rOvRmIoDv4heyaMY3yJoy8OAup7VfU1vHulEpIXiJtFHEnxMGyUBsMR8A/s1600/Daredevil+Ok%C5%82adka.jpeg" height="320" width="214"></a></div>
"Daredevil: Odrodzony" to jedna z klasycznych opowieści o czerwonym śmiałku i choć nie jestem wielkim fanem postaci, to ucieszyłem się z wydania go w Polsce, zwłaszcza, że nie miałem oryginalnego wydania. W końcu polecała go jeszcze ekipa z "Produktu" jakieś dziesięć czy piętnaście lat temu. Opowieść o upadku i odrodzeniu bohatera autorstwa nie kogo innego jak Franka Millera, czyli najważniejszego twórcy w historii postaci - to trzeba przeczytać. Tak myślałem zanim "Odrodzony" pojawił się w sprzedaży. Tak myślałem, gdy znalazł się na mojej półce i czekał na odpowiedni moment (nie chciałem czytać go na raty ani rozproszony innymi sprawami). Teraz, będąc już po lekturze, nie żałuję spędzonego czasu, choć nachodzą mnie różne refleksje.<br>
<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/07/daredevil-odrodzony.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-13212316926300639452014-06-14T14:00:00.000+02:002014-06-15T21:03:08.728+02:00Superbohaterowie Marvela: Tajne Wojny cz. 1 i 2<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5ActUY8yocg3L-roeEsdFdxYJQFzihxysPG9MilFa76UHq3flb-E9Ngo5r6yDIywc8nyD-jqfwDQphX5CLO2lkXX6uAAWAj8lOMJACqsJlC48VbcUPmuO4LAcG7eZzaC5Kix2Rj4H0kQ/s1600/Ok%C5%82adki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5ActUY8yocg3L-roeEsdFdxYJQFzihxysPG9MilFa76UHq3flb-E9Ngo5r6yDIywc8nyD-jqfwDQphX5CLO2lkXX6uAAWAj8lOMJACqsJlC48VbcUPmuO4LAcG7eZzaC5Kix2Rj4H0kQ/s1600/Ok%C5%82adki.jpg" height="242" width="320"></a></div>
"Tajne Wojny" wydane w całości i po polsku! To był mokry sen mojego komiksowego dzieciństwa. Wszyscy bohaterowie i złoczyńcy Marvela, a zwłaszcza X-Men, w jednej historii, umieszczeni na obcej planecie przez Tajemniczego Beyondera muszą walczyć ze soba o przetrwanie, czyli ŁAŁ!<br>
Odkąd Arek Wróblewski napisał o tym komiksie na klubowych stronach X-Men czy innego Spider-Mana, ja i pewnie setki innych dzieciaków marzyliśmy o tym, żeby (choć przez szybę) zobaczyć wreszcie to cudo. W 1994 roku dostaliśmy namiastkę w postaci "Wojny Nieskończoności" ("Infinity War") w Mega Marvelu 3/94. To tylko rozbudziło apetyty. Niestety zanim "Tajne Wojny" ukazał się na polskim rynku, musiały upaść TM-Semic, Fun Media, Dobry Komiks i Mandragora, wraz z którymi zapalały się i gasły nadzieje fanów na zadomowienie się w Polsce superbohaterskich historyjek obrazkowych rodem ze Stanów. Trzeba było francuskiego Hachette, żeby amerykański hit roku 1984 (hehe) po trzydziestu (30!) latach trafił wreszcie pod polskie strzechy.<br>
<br>
Warto było tyle czekać?<br>
<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/06/superbohaterowie-marvela-tajne-wojny-cz.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-9850631148060266842014-05-23T13:25:00.001+02:002015-02-27T21:32:49.056+01:00Thor: Ostatni Wiking<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9rZAlBJba7IlLssH0Vbigs4j1CoRWhprwXbY6CMSsIRRrnTyxPoxz366NVEOuAOSriX4Jp3zOjnUL6op5-z781Psk56Oz4evghbjHc-wb3coYn4Z7gYZTCPAlcmlHdE91I4urtOZczW4/s1600/10277705_250950578424387_6357913249717272943_n.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9rZAlBJba7IlLssH0Vbigs4j1CoRWhprwXbY6CMSsIRRrnTyxPoxz366NVEOuAOSriX4Jp3zOjnUL6op5-z781Psk56Oz4evghbjHc-wb3coYn4Z7gYZTCPAlcmlHdE91I4urtOZczW4/s1600/10277705_250950578424387_6357913249717272943_n.png" height="320" width="215"></a></div>
Dzięki WKKM mieliśmy okazję zapoznać się z przygodami Thora w kilku różnych odsłonach (<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/12/thor-w-poszukiwaniu-bogow.html">"Thor: W poszukiwaniu bogów"</a>, <a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/04/thor-odrodzenie.html">"Thor: Odrodzenie"</a>, <a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/05/avengers-impas.html">"Avengers: Impas"</a>, nie licząc albumów, które zawierały jego występy spoza solowych serii), a wszystko wskazuje na to, że do końca jeszcze daleko. W tomie trzydziestym ósmym Hachette zaprezentowało nam "Ostatniego Wikinga", czyli zbiorek składający się z pierwszych siedmiu zeszytów trzyletniego <i>runu </i>Waltera Simonsona z połowy lat osiemdziesiątych. Wersja Simonsona jest przynajmniej tak samo znana jak dużo późniejsze Straczynskiego, czy Jurgensa, a przez wielu fanów jest uważana za najlepszą rzecz, jaka przydarzyła się Thorowi w jego całej komiksowej historii. Niedawno też dorobiła się za oceanem pięknego zbiorczego wydania w formacie <a href="http://marvel.com/comics/collection/29474/thor_by_walter_simonson_hardcover">Omnibus</a>. Polskie wydanie to oczywiście tylko niewielka cząstka całości, ale wystarczająco duża, żebym wyrobić sobie zdanie i zdecydować czy warto zapoznawać się z resztą.<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/05/thor-ostatni-wiking.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-65275601680634868832014-05-11T11:52:00.002+02:002014-05-11T11:52:15.826+02:00Ród M<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLHID3wi_e3psxoIY4RNZ5S81AQxvfy4uvAlpp5dDCxGS1WaE8CaKVMMkbOuwKUwEMl0arNoxIZMpsJsaNIo-hI397YBvIxNZWKSQMGhJMA3FpX2L_hRUScHQarcWVoQ2VdZnx2b38gVU/s1600/ok%C5%82adka.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLHID3wi_e3psxoIY4RNZ5S81AQxvfy4uvAlpp5dDCxGS1WaE8CaKVMMkbOuwKUwEMl0arNoxIZMpsJsaNIo-hI397YBvIxNZWKSQMGhJMA3FpX2L_hRUScHQarcWVoQ2VdZnx2b38gVU/s1600/ok%C5%82adka.JPG" height="320" width="211"></a></div>
Wydany przez Hachette "Ród M" to typowe marvelowskie "wielkie i ważne wydarzenie (po polsku <i>event</i>), po którym już nic nigdy nie będzie takiego samo". Dziś już samo takie stwierdzenie brzmi zabawnie, bo "mistrzowie" marketingu z Domu Pomysłów tak reklamowanymi <i>eventami </i>raczą nas już nawet nie raz do roku a raz na kilka miesięcy, przez co zmiany komiksowego <i>status quo</i> nie mogą być tak istotne zwłaszcza, że mają szansę się utrzymać tylko do kolejnego wielkiego <i>eventu</i>. A przede wszystkim ludzie mają ich (i <i>eventów </i>i zmian <i>status quo</i>) po prostu dosyć.<br>
Jednak "Ród M", czyli w oryginale "House of M" jest matką wszystkich dzisiejszych <i>eventów</i>, z czasów gdy nie były jeszcze plagą. Brian M. Bendis przechwalał się, że zakończenie jego historii spowoduje, że internet pęknie na pół, co było dużą przesadą, ale jest faktem, że fani byli zaskoczeni (wliczając w to mnie) a skutki i reperkusje były odczuwalne w świecie Marvela jeszcze przez lata. W związku z powyższym w stosunku do "Rodu M" stwierdzenie, że nic już nie będzie takie samo, było uzasadnione.<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/05/rod-m.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-30214296791922067242014-03-23T20:49:00.003+01:002014-03-23T20:55:17.279+01:00Spider-Man: Niebieski<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-a6fy7lO-7NA/Uxmzvqtet8I/AAAAAAAALR0/XJ3a8edFNN0/s1600/okladka-600.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-a6fy7lO-7NA/Uxmzvqtet8I/AAAAAAAALR0/XJ3a8edFNN0/s1600/okladka-600.jpg" height="320" width="215"></a></div>
"Spider-Man: Niebieski" to część tzw. "kolorowej" trylogii panów Jepha Loeba i Tima Sale'a. Jej motywem przewodnim nie jest jednak walka o równouprawnienie czarnoskórych Amerykanów ani prawa tęczowych mniejszości seksualnych. "Spider-Man: Niebieski", "Daredevil: Yellow" i "Hulk: Grey" to opowiedziane na nowo klasyczne przygody trzech bohaterów Marvela. Niestety nie znam pozostałych dwóch, ale zakładam, że "Szary" i "Żółty" są podobnie jak "Niebieski" swoistą podróżą sentymentalną dla fanów postaci. I jest to koncept, który albo się komuś spodoba, albo nie. Ja zdecydowanie należę do grupy pierwszej. Ale zanim przejdę do omówienia samego komiksu, chciałbym zatrzymać się nad jego twórcami. Otóż panowie Loeb i Sale bardzo często pracują w duecie, co zresztą wychodzi im na dobre. W końcu dzięki ich współpracy powstały takie perełki jak "Batman: Długie Halloween", "Batman: Mroczne zwycięstwo", "Superman: Na wszystkie pory roku" czy "Wolverine/Gambit: Ofiary". Choć obaj panowie otrzymywali nagrody za swoją twórczość w tym m.in. Nagrody Eisnera oraz Nagrody Magazynu Wizard, to najwięcej mają ich za wspólne projekty (trzy nagrody Eisnera i dwie Wizarda), widać więc, że zarówno fani jak i ludzie z branży doceniają ich najbardziej kiedy pracują razem.<br>
<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/03/spider-man-niebieski.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-31821311938626829762014-03-15T14:59:00.001+01:002015-02-27T21:39:22.603+01:00She-Hulk: Samotna Zielona Kobieta<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNfqTNG_glRE40Kvkif7aWo8mhFtXLPjbrZpg7ta2U4YNfihO7Yfl9tqGI1jSdcME0HwRPnm-7z-ODJ3ZWQ1UX6Cz3wseNe2RV-Ac54aKUTW2GtAijV3rkENT2g_qrznrnsanIHJfbagk/s1600/okladka-200.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNfqTNG_glRE40Kvkif7aWo8mhFtXLPjbrZpg7ta2U4YNfihO7Yfl9tqGI1jSdcME0HwRPnm-7z-ODJ3ZWQ1UX6Cz3wseNe2RV-Ac54aKUTW2GtAijV3rkENT2g_qrznrnsanIHJfbagk/s1600/okladka-200.jpg"></a></div>
Bohaterka najonwszego tomu WKKM, She-Hulk aka Jenifer Walters jest dla polskiego czytelnika stosunkowo mało znaną postacią. Pojawiła się na drugim czy trzecim planie "Rodu M", "Wojny Domowej", "Avengers: Disassembled" (tu przez chwilę na pierwszym, ale i tak nie była zbyt istotna dla fabuły) i w jednym czy dwóch starych numerach TM-Semic, ale tak naprawdę niewiele o niej wiemy (my teoretyczni polscy czytelnicy komiksów Marvela, nieczytający ich w oryginalnych wydaniach). Ale w lekturze "Samotnej Zielonej Kobiety" to nie będzie wcale przeszkadzało, bo Dan Slott (autoru scenariusza) zadbał o to, żeby jego komiks był przystępny dla nowych czytelników a do czerpania przyjemności z lektury nie była potrzeba znajomość żadnych wcześniejszych przygód. Wszystkiego co potrzebne dowiecie się ze wstępu, a sprowadza się to do faktu, że Jen jest żeńską wersją Hulka, z zawodu i wykształcenia prawnikiem, a z zamiłowania członkinią Avengers.<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/03/she-hulk-samotna-zielona-kobieta.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-24930164497484480862014-02-27T11:54:00.001+01:002014-03-03T14:04:04.438+01:00New Avengers: Breakout Vol. 1 HC (New Avengers: Ucieczka)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://clzimages.com/comic/large/e6/e6_131302_0_NewAvengersHardcovers1Breakout.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://clzimages.com/comic/large/e6/e6_131302_0_NewAvengersHardcovers1Breakout.jpg" height="320" width="214"></a></div>
Bezpośrednio po wydarzeniach opisanych w "Upadku Avengers", wydanym ostatnio w Polsce przez Hachetta jako dziewiąty tom WKKM, a wcześniej także przez Muchę, po oryginalnym tytułem "Avengers: Disassembled", przygody Mścicieli przeniosły się na łamy nowego miesięcznika "New Avengers". Zmianie uległa nie tylko numeracja, która po dobiciu przez serię "Avengers" do pięćset trzeciego numeru została zrestartowana. Zupełnie nowy był także zespół bohaterów, który pojawił się na łamach "New Avengers", a biorąc pod uwagę zakończenie historii "Upadek Avengers" nie ma w tym nic dziwnego, bo starzy Mściciele się rozpadli, a kilkoro z nich straciło życie. Za najnowszą inkarnację najpotężniejszych superbohaterów Marvela odpowiedzialny był scenarzysta Brian Michael Bendis wspólnie z rysownikiem Davidem Finchem. Bendis swoją przygodę z Avengers rozpoczął od wymienionego już "Upadku" (stworzonego także wspólnie z Finchem), w którym jak twierdzą liczni fani wyczyścił sobie dość brutalnie przedpole, żeby móc swobodnie realizować własną wizję Mścicieli. Ale to nie miejsce na roztrząsanie sposobu, w jaki Bendis pozbył się starej obsady.<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/02/new-avengers-ucieczka.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-7704776877801820242014-02-04T12:33:00.001+01:002014-02-04T12:45:16.833+01:00Captain America: The Chosen (Kapitan Ameryka: Wybraniec)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://farm9.staticflickr.com/8083/8422672947_61134f2ea8_b.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://farm9.staticflickr.com/8083/8422672947_61134f2ea8_b.jpg" height="320" width="205"></a></div>
Wielka Kolekcja Komiksów Marvela przekroczyła w tym tygodniu półmetek. Ukazał się właśnie numer trzydziesty pierwszy, czyli "Kapitan Ameryka: Wybraniec" ze scenariuszem Davida Morrella i Mitcha Breitweisera. Tego tomu nie kupiłem, bo już od jakiegoś czasu byłem szczęśliwym posiadaczem wydania oryginalnego, a teraz po ukazaniu się polskiej edycji zabrałem się w końcu do lektury. Nie jest to typowa opowieść o Kapitanie Ameryce. Głównym bohaterem nie jest tu Steve Rogers a kapral James Newman, żołnierz piechoty morskiej służący w Afganistanie. Newman to zwykły żołnierz, który nie uważa się za bohatera ani w ogóle nikogo wyjątkowego, ale to właśnie jemu ukazuje się Kapitan Ameryka (a może jego duch), który najwyraźniej ma o nim wyższe mniemanie. Kapitan, o ile to naprawdę on a nie zwidy ogłupiałego ze stresu wojaka, towarzyszy Newmanowi w jego misji w Afganistanie, gdyż ma co do niego pewne plany. Jednak zanim James dowie się, co los i Kapitan Ameryka dla niego szykują, będzie musiał sprawdzić się w kilku ekstremalnych sytuacjach. Na szczęście będzie mógł liczyć na pomoc herosa, który choć nie będzie w stanie wesprzeć go fizycznie, to zapewni Newmanowi dostęp do całego swojego doświadczenia. Przez cały komiks akcja toczy się dwutorowo. Główną osią akcji są perypetie Jamesa w Afganistanie, ale równolegle czytelnicy zapoznają się z przeszłością bohatera tytułowego oraz jej związkiem z teraźniejszością i przyszłością kaprala Newmana.<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/02/captain-america-chosen-kapitan-ameryka.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-50461696059274899922014-01-26T19:05:00.001+01:002015-02-27T21:33:34.033+01:00Lux in Tenebris: Romowe<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOdYjQVsZMAdprtmpkMNeQZbqokmvOaBDVMzN1KRbdif22kApCz5i2a5edfYs-PuKyhxIUMeUnABILGaDgDCpBOUNfizi9tZSR0u-m143yI89w1uTNSZn6T4PvnUAeZeXDXixrXN7WBZ4/s1600/RomoweNTC.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOdYjQVsZMAdprtmpkMNeQZbqokmvOaBDVMzN1KRbdif22kApCz5i2a5edfYs-PuKyhxIUMeUnABILGaDgDCpBOUNfizi9tZSR0u-m143yI89w1uTNSZn6T4PvnUAeZeXDXixrXN7WBZ4/s1600/RomoweNTC.jpg" height="320" width="236"></a></div>
W roku 1039 książę Kazimierz Odnowiciel wysyła rycerza Wojmira i mnicha Jakusza z tajną misją. Mają odnaleźć zaginioną relikwię Świętego Wojciecha, a dokładnie jego głowę. W tym celu udają się na pogranicze Mazowsza i Prus, gdzie państwo polskie styka się z krajem pogan. Tam muszą się zmierzyć nie tylko z Prusami, ale także z poplecznikami zbuntowanego władcy Mazowsza - Mojsława. Być może będą mogli jednak liczyć na jakąś pomoc. <br>
Tak pokrótce przedstawia się fabuła komiksu "Lux in Tenebris: Romowe" Sławomira Zajączkowskiego i Huberta Czajkowskiego. Mimo, że nie uniknął on kilku wad jest to moim zdaniem pozycja ciekawa.<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/01/lux-in-tenebris-romowe.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-28662679783603297742014-01-23T21:38:00.004+01:002014-01-24T16:48:24.081+01:00Iron Man: Pięć Koszmarów<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://img32.imageshack.us/img32/7315/exby.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://img32.imageshack.us/img32/7315/exby.jpg" height="320" width="211"></a></div>
"Iron Man: Pięć Koszmarów" to kolejny po <a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/03/iron-man-extremis.html">"Extremis"</a> tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela poświęcony alter ego Tony'ego Starka. Jak wspominałem przy okazji recenzowania tamtego komiksu nie jestem fanem ani znawcą postaci Iron Mana. Ale "Pięć Koszmarów" podobnie jak "Extremis" prezentuje pierwsze numery nowej serii, w tym przypadku "The Invincible Iron Man" vol. 5, liczyłem więc na przystępną historię niewymagającą zbyt dużej znajomości mitologii blaszaka. Dodatkową zachętą był autor rysunków - Salvador Larroca, którego pracami podobnie jak Adiego Granova, odpowiedzialnego za graficzną stronę "Extremis", zachwycałem się już od lat. Jakby tego było mało "The Invincible Iron Man" vol. 5 w 2009 roku otrzymał Nagrodę Eisnera dla najlepszej nowej serii. Zapowiadało się nieźle.<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/01/iron-man-piec-koszmarow_23.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-69658252176980252882014-01-16T23:12:00.001+01:002015-02-28T08:14:33.386+01:00Iron Man: Demon w butelce<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPZCi7RZjZqLvjWQ3cQK4u7CFkhut4hLymIr4P91yFMvEZGv3QipFUN13UiHJAyhLsnheHLU3Yz-FrEgPIg41ltEQvrGy3AfUipQiM6duTvYUm7DyC6K9-sL4_6S6QfCVAsSxmYFLAk2U/s1600/Demon+w+butelce+ok%C5%82adka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPZCi7RZjZqLvjWQ3cQK4u7CFkhut4hLymIr4P91yFMvEZGv3QipFUN13UiHJAyhLsnheHLU3Yz-FrEgPIg41ltEQvrGy3AfUipQiM6duTvYUm7DyC6K9-sL4_6S6QfCVAsSxmYFLAk2U/s1600/Demon+w+butelce+ok%C5%82adka.jpg" height="320" width="212"></a></div>
W dwudziestym dziewiątym tomie Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela zaoferowano nam, czytelnikom wyjątkowo grubą lekturę. Na "Iron Man: Demon w butelce" składa się aż dziewięć (#120-128) oryginalnych zeszytów "The Invincible Iron Man", stanowiących część <i>runu </i>Davida Micheliniego i Boba Laytona. Ci dwaj panowie na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wspólnie stworzyli kilkadziesiąt numerów serii, od #116 do #154, które uznawane są za jeden z ważniejszych okresów w historii Iron Mana, wręcz za przełomowe dla rozwoju postaci. A to dlatego, że autorzy postanowili w swoich historiach położyć większy nacisk na osobę Tony'ego Starka, pokazać człowieka za żelazną maską, jego problemy i słabości. Najbardziej znanym owocem ich pracy jest opowieść "Demon w butelce", którą właśnie przedstawiło nam Hachette. W tej poważnej historii Michelinie i Layton wprowadzili problem alkoholizmu Tony'ego Starka, który stał się motywem obecnym w wielu kolejnych odsłonach przygód Opancerzonego Mściciela. Tyle recenzenckiej teorii, a co na to czytelnicza praktyka?<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/01/iron-man-demon-w-butelce.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-40830610677922414132014-01-05T00:09:00.006+01:002014-01-31T21:24:29.998+01:00Biały Orzeł #6<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://wizuale.com/images/stories/miniatorki/orzelbialy_106a.jpg" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://wizuale.com/images/stories/miniatorki/orzelbialy_106a.jpg"></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło: <a href="http://wizuale.com/">http://wizuale.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<span class="postbody">Po zapoznaniu się z dwoma poprzednimi numerami "Białego Orła", do kolejnego odcinka jego przygód podchodziłem z dużą rezerwą. "Wielka draka w stolicy" była dla mnie przykładem zerowego poziomu oryginalności. Bracia Kmiołek zrzynają z amerykańskich komiksów superbohaterskich, a co najgorsze robią to bez polotu. Ewidentne są zrzynki z wczesnego Image i Top Cow - sztuczne pozy i wygląd postaci (skrajny przykład to Syrena wyglądająca jak Witchblade).
Rysunki to nawiązanie (w najlepszym wypadku), a plagiat (w
najgorszym) prac rysowników w/w wydawnictw sprzed kilkunastu lat.
Nawet wprowadzenie alternatywnych wersji okładek nawiązuje do durnej tradycji tamtych lat - dziesięciu i więcej wersji okładek do jednego kiepskiego komiksu. Dialogi są co najmniej słabe, a fabuła w najlepszym przypadku wtórna. </span><br>
<br>
<span class="postbody">Taki był w moich oczach obraz tej serii do tej pory. </span><br>
<br>
<span class="postbody">Do zakupu numeru szóstego skłoniły mnie tylko zapowiedzi gościnnego występu <a href="http://annahelenaszymborska.blogspot.com/">Anny Heleny Szymborskiej</a> w roli rysownika i nic poza tym. Rysunki Ani bardzo lubię i na bieżąco śledzę jej bloga. Dodatkowo zachęciła mnie<a href="http://wizuale.com/images/stories/miniatorki/orzelbialy_105a.jpg"> alternatywna okładka </a></span><span class="postbody"><span class="postbody"><a href="http://wizuale.com/images/stories/miniatorki/orzelbialy_105a.jpg">do numeru #5</a> (moim zdaniem najlepsza z dotychczasowych w historii "Białego Orła") </span>autorstwa właśnie AHS.</span><br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2014/01/biay-orze-6.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-20177940067749030012013-12-17T22:40:00.001+01:002014-01-31T21:22:25.443+01:00Ultimates: Superludzie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://images.gildia.pl/_n_/komiks/komiksy/wielka-kolekcja-komiksow-marvela/24/okladka-600.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://images.gildia.pl/_n_/komiks/komiksy/wielka-kolekcja-komiksow-marvela/24/okladka-600.jpg" height="320" width="208"></a></div>
Zgodnie z zapowiedzią z poprzedniego posta, dziś zapraszam na recenzję komiksu "Ultimates: Superludzie". Prezentuje on pierwszych sześć z trzynastu numerów mini-serii "The Ultimates" (pozostałe siedem Hachette ma wydać w jednym z kolejnych tomów Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela), będącej trzecim po "Ultimate Spider-Man" i "Ultimate X-Men" podejściem wydawnictwa Marvel do odświeżenia swoich bohaterów w ramach nowego (wówczas, to jest w 2002 roku) imprintu <i>Ultimate Marvel</i>. Tym razem na warsztat wzięci zostali Avengers, a odpowiedzialnymi za ich metamorfozę byli Mark Millar (odpowiedzialny także za scenariusz "Ultimate X-Men") oraz Bryan Hitch (znany m.in. z rysunków do "The Authority"). Założeniem nowego świata spod znaku <i>Ultimate </i>było uwspółcześnienie postaci, posiadających liczoną w dziesięcioleciach historię, opowiedzenie na nowo ich początków, zaprezentowanie odważniejszych, bardziej realistycznych historii i oczywiście przyciągnięcie nowych czytelników.<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/12/ultimates-superludzie.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-70251362733733671382013-12-09T22:54:00.003+01:002014-05-23T13:29:52.159+02:00Thor: W poszukiwaniu bogów<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://img20.imageshack.us/img20/4341/m8cu.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://img20.imageshack.us/img20/4341/m8cu.jpg" height="320" width="215"></a></div>
W dwudziestym siódmym tomie Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela wydawnictwo Hachette zaprezentowało nam kolejną odsłonę przygód boga gromów - Thora. Historia "W poszukiwaniu bogów" to siedem pierwszych numerów serii "Thor" vol. 2 z 1998 roku, czyli kolejnego restartu przygód nordyckiego olbrzyma autorstwa Dana Jurgensa i Johna Romity Juniora. Wydarzenia opisane w nowej serii są bezpośrednim następstwem znanej polskiemu czytelnikowi, dzięki TM-Semic, historii "Heroes Return", w której najwięksi bohaterowie Marvela powrócili po rocznym wygnaniu z alternatywnego wszechświata. Wszechświat ten został stworzony przez Franklina Richards w wyniku walki z Onslaughtem, ale to już zupełnie inna historia. Czytelnik musi wiedzieć tyle, że Thor po rocznej nieobecności wraca do swojego świata, ale nie odnajduje swoich towarzyszy i rodziny - asgardzkich bogów. Co gorsza sam Asgard - siedziba bogów jest opuszczony i zniszczony. Thor wyrusza więc na poszukiwanie zaginionych bogów, ale zanim rozwikła zagadkę ich zniknięcia spotka kilku starych i nowych znajomych. Będą to między innymi: jego stary przeciwnik Niszczyciel (Destroyer), w walce z którym pomogą mu Avengers, książe Atlantydy Namor czy Hercules. Wśród nowych postaci zobaczymy Marnota, Sednę i tajemniczych bogów. Brzmi zachęcająco czy raczej jak typowa amerykańska pulpa, w której niedostatki fabuły próbuje się zatkać zgrają kolorowych bohaterów?<br>
<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/12/thor-w-poszukiwaniu-bogow.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-4175540453741592952013-12-07T18:52:00.001+01:002015-02-28T08:19:25.191+01:00Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier 2013, czyli spóźniony post<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQbsk2C6YEMc8RqkQvw__n9hhezQs2gfJGrCb3LkHaJ4Wj3Kyh1LSJNFD_igvwNe5na1_jdOfiGZ1UZ5W1_tu2nWq4XVCOK2KuJCcp0VWD3ftBFrPHq91iQJWr7iTj5RvYiHTu-11Xcsk/s1600/festiwal2013a_may.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQbsk2C6YEMc8RqkQvw__n9hhezQs2gfJGrCb3LkHaJ4Wj3Kyh1LSJNFD_igvwNe5na1_jdOfiGZ1UZ5W1_tu2nWq4XVCOK2KuJCcp0VWD3ftBFrPHq91iQJWr7iTj5RvYiHTu-11Xcsk/s1600/festiwal2013a_may.jpg" height="320" width="238"></a></div>
Skoro już zasiadłem do bloga na wystarczająco długo, żeby popełnić wreszcie recenzję "New X-Men", to od razu napiszę tego jakże spóźnionego posta. W ramach rekompensaty nie będę się zanadto rozwlekał.<br>
<br>
A zatem. Tak, ja też byłem na tegorocznym łódzkim festiwalu. Tak, ja też dobrze się bawiłem. Nie, nie uważam, żeby przenosiny z ŁDK odebrały imprezie klimat, wręcz przeciwnie nadają jej zdecydowanie lepszą oprawę. Nie, zmiana lokalizacji nie wpłynęła na poprawę organizacji, nadal bywa żenująco (to właśnie ten klimat). Tak, zostałem fanem (biernym) <i>cosplay </i>i od razu pożałowałem, że nie wziąłem ze sobą dobrego aparatu. Tak, zdecydowanie za dużo wydałem pieniędzy. Tak, udało mi się zaliczyć kilka spotkań z twórcami. Tak, parę autografów też zdobyłem. Spotkałem kilku znajomych i poznałem kilku wcześniej nieznajomych. Ale po kolei.<br>
<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/12/miedzynarodowy-festiwal-komisku-i-gier.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-14960531327927040872013-12-03T21:55:00.001+01:002014-02-26T22:48:39.057+01:00New X-Men Vol. 1 HC (Z jak Zagłada + Imperialni)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://img545.imageshack.us/img545/4485/h7ao.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://img545.imageshack.us/img545/4485/h7ao.jpg" height="320" width="211"></a></div>
W 2001 roku Grant Morrison (już wówczas jeśli nie legendarny to przynajmniej bardzo uznany scenarzysta komiksowy) objął stery flagowej pozycji Marvela - przygód wesołych mutantów pod tytułem "X-Men", który z tej okazji został przemianowany na "New X-Men". Ale to działo się w Stanach Zjednoczonych. Polska znajdowała się wtedy w zupełnie innej czasoprzestrzeni (nie tylko komiksowej).<br>
Mój pierwszy kontakt z X-Men w wersji Granta Morrisona miał miejsce w 2004 roku za pośrednictwem świętej pamięci Dobrego Komiksu. Dla wygłodniałego ich przygód w polskim języku fana mutantów wychowanego na (również świętej pamięci) TM-Semic to był dar niebios, na dodatek przyprawiony "Ultimate X-Men" Marka Millara (a to że "Ultimate" mi wtedy nie podszedł nie ma tu żadnego znaczenia). Wreszcie mogłem dowiedzieć się, co nowego słychać u moich ulubieńców zza oceanu, bo stare zeszyty sprzed lat były już przeczytane we wszystkie strony i znane na pamięć. Niestety radość była krótka, bo pod logiem Dobrego Komiksu ukazały się tylko dwie pierwsze historie, które rozbudziły apetyt, ale pozostawiły niedosyt. Szczęśliwie dostępność amerykańskich komiksów w oryginalnych wydaniach zaczęła się na polskim rynku poprawiać i rok czy dwa lata później udało mi się nabyć dumę mojej kolekcji - trzytomowe wydanie zbierające wszystkie zeszyty New X-Men napisane przez Granta Morrisona w twardych oprawach, powiększonym formacie i z obwolutami. Całość przeczytałem z zapartym tchem, a potem jeszcze kilkukrotnie wracałem do wybranych historii.<br>
<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/12/new-x-men-vol-1-hc-z-jak-zagada.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-28962251306775285462013-11-03T13:19:00.005+01:002013-11-03T16:08:45.815+01:00Star Wars nr 05/2013<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://images.gildia.pl/_n_/komiks/prasa/star-wars-komiks/53/okladka-640.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://images.gildia.pl/_n_/komiks/prasa/star-wars-komiks/53/okladka-640.jpg" width="209"></a></div>
Najnowszy numer dwumiesięcznika "Star Wars Komiks" prezentuje trzy krótsze komiksy ze świata Gwiezdnych Wojen. Przez ostatnie miesiące Egmont przyzwyczaił czytelników do dłuższych, pojedynczych historii takich jak "Kres Imperium" czy "Życie Barona Fela", uzupełnionych ewentualnie krótką nowelką. W numerze 05/2013 możemy zapoznać się trzema zupełnie różnymi historiami, z których każda rozgrywa się w innych czasach:<br>
- "Razem samotni",<br>
- "W głębi lasu",<br>
- "Niewidzialni, niesłyszalni".<br>
W każdej pojawiają się postacie znane z filmów Lucasa (Yoda, Han Solo, księżniczka Leia, Chewbacca) czy chociaż z gier (Darth Nihilus), ale niekoniecznie są głównymi bohaterami przedstawionych wydarzeń.<br>
<br>
<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/11/star-wars-nr-052013.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-53007101469135103522013-10-02T21:58:00.002+02:002013-12-03T21:52:11.575+01:00Marvel Zombies<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW6nduR5Cpa9IQBjy1YZbSYqGPBw1R4P8ZUK8_DFwt3qEAwN5JbSyJtZDNu5tGR9kSLD-rHM1saMo_jTfIb0JHIfeoBTZfLMoE6o8UegHt-Tr3cQIlu8iLVYtCV63s2EKRJ69ignCZ0Wc/s1600/ok%C5%82adka.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW6nduR5Cpa9IQBjy1YZbSYqGPBw1R4P8ZUK8_DFwt3qEAwN5JbSyJtZDNu5tGR9kSLD-rHM1saMo_jTfIb0JHIfeoBTZfLMoE6o8UegHt-Tr3cQIlu8iLVYtCV63s2EKRJ69ignCZ0Wc/s320/ok%C5%82adka.JPG" width="215"></a></div>
Dwudziesty drugi, najnowszy (wydany 25 września 2013 roku) tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela to "Marvel Zombies". Komiks napisany przez Roberta Kirkmana, autora bestsellerowej serii "The Walking Dead" (ukazującej się u nas jako "Żywe Trupy") i narysowany przez Seana Phillipsa (do tej pory w Polsce nie znany, a przynajmniej nie wydawany) opowiada historię alternatywnego świata, w którym większość marvelowskich superbohaterów przemieniła się w zombie. Świat opanowany przez umarlaków z nadludzkimi mocami (mimo przemiany herosi zachowali swoje moce, pamięć oraz większość cech charakteru) to ponure miejsce, w którym zwykli ludzie mogą skończyć tylko w jeden sposób, jako obiad Kapitana Ameryki albo Spider-Mana. "Marvel Zombies" to także komiks, który trudno mi ocenić.<br>
<br>
Żeby było jasne. Lubię Roberta Kirkmana, nawet bardzo i to od pierwszego przeczytania (był to prawdopodobnie "Brit"). Lubię też Seana Phillipsa, a od czasów "Sleepera" nawet bardzo. Nie mam nic przeciwko zombie. Lubię czarny humor i horrory. Jestem fanem komiksu superbohaterskiego, zwłaszcza od Marvela. Jednak połączenie tych wszystkich elementów w "Marvel Zombies" tworzy dość dziwną całość. Ale po kolei.<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/10/marvel-zombies.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-72221735604597578212013-09-26T23:24:00.004+02:002013-09-29T15:36:42.206+02:00Area 10<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.dcentertainment.com/sites/default/files/book-covers/14132_900x1350.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://media.dcentertainment.com/sites/default/files/book-covers/14132_900x1350.jpg" width="213"></a></div>
Dziś krótka notka na temat komiksu "Area 10" autorstwa Christosa N. Gage'a i Chrisa Samnee, który miałem okazję przeczytać dzięki uprzejmości kumpla bardziej aktywnego w obszarze DC.<br>
<br>
"Area 10" zostało wydane przez DC Comics pod logiem Vertigo Crime - linii, która w latach 2009-2011 funkcjonowała w ramach imprintu Vertigo, jak sama nazwa wskazuje poświęconej historiom detektywistycznym i kryminalnym. Był to mój pierwszy kontakt z tą linią. Komiks jest czarno-biały, w twardej oprawie (dostępna jest również wersja w miękkiej) i fajnym, poręcznym formacie <i>digest</i> (14cm x 20cm). Papier nie jest śnieżnobiały a lekko szarawy. Wszystko to sprawia, że "Area 10" kojarzy się bardziej ze starym kryminałem w kieszonkowym wydaniu niż z typowym komiksem, co przynajmniej dla mnie w tym konkretnym przypadku było skojarzeniem pozytywnym.<br>
<br>
Christosa N. Gage'a do tej pory znałem wyłącznie jako scenarzystę typowych komiksów superbohaterskich tworzonych dla DC, Wildstormu czy Marvela. Czytałem jego "The Authority: Prime" i "Avengers: Academy" (jeden numer) - oba to niezłe czytadła, ale dobry kryminał to zupełnie inna bajka. Wcześniejszych prac rysownika Chrisa Samnee nie znałem w ogóle.<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/09/area-10.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-24673550142727528102013-09-14T21:53:00.002+02:002013-09-14T21:53:29.326+02:00Zeszytówki 05 - Cable and X-Force #1, The Manhattan Projects #1Dziś w ramach dzielenia się wrażeniami z lektury pierwszych (zazwyczaj) numerów serii dostępnych na comiXology trzy zeszyty z trzech wydawnictw: Marvel, Image i Red 5 Comics (jeszcze tydzień temu nie wiedziałem, że coś takiego istnieje...).<br>
<br>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20120914190822/marveldatabase/images/4/45/Cable_and_X-Force_Vol_1_1.jpg" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20120914190822/marveldatabase/images/4/45/Cable_and_X-Force_Vol_1_1.jpg" width="210"></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło: <a href="http://marvel.wikia.com/Cable_and_X-Force_Vol_1_1">Marvel Comics Database</a></td></tr>
</tbody></table>
<b>Cable and X-Force #1</b><br>
Scenariusz: Dennis Hopeless<br>
Rysunki: Salvador Larocca<br>
<br>
O co w ogóle chodzi? Cable i jego X-Force to terroryści (znowu)? X-Men (a właściwie to Uncanny Avengers - że jak?) chcą go dopaść (znowu)? Domino współpracuje z Cable'em (znowu)? Colossus jest członkiem X-Force (no, to chyba pierwszy raz...)? I do tego jeszcze Hope Summers - mesjasz mutantów płci żeńskiej, przybrana córka Cable'a, namiastka dla fanów domagających się powrotu Jean Grey... hmm...<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/09/zeszytowki-05-cable-and-x-force-1.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3157304673517791395.post-75840477860733204622013-09-05T23:08:00.000+02:002013-09-07T13:38:10.498+02:00Secret War (Tajna Wojna)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://img827.imageshack.us/img827/4738/p7et.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://img827.imageshack.us/img827/4738/p7et.jpg" width="209"></a></div>
<b>Komiksy superbohaterskie w Stanach powstają niemal na taśmie produkcyjnej. Wydawane co miesiąc lub częściej dwudziestokilkustronnicowe zeszyty są wystarczająco pracochłonne, jeśli trzeba je narysować z wydawcą siedzącym na karku i przypominającym o krótkich terminach. W takich warunkach malowanie komiksu zamiast rysowania zupełnie nie wchodzi w grę.</b><br>
<b>Ze względu na dłuższy czas potrzebny twórcy malowane komiksy superbohaterskie ukazują się stosunkowo rzadko i już z tego powodu stanowią rarytas i są pożądane przez czytelników. A nawet jeśli okażą się nie do końca udane artystycznie, to nadal z uwagi na swoją wyjątkowość będą prawdopodobnie ozdobą kolekcji fana amerykańskich trykociarzy. Jednak, żeby w pełni wykorzystać ich potencjał, redaktorzy powinni wybierać do nich odpowiednie, wyróżniające się historie.</b><br>
<b>Niestety "Secret War" nie spełniła tego warunku. Nie licząc warstwy graficznej nie jest komiksem wyjątkowym, choć próbuje nim być.</b><br>
<br>
"Secret War", czyli wydana w Polsce już dwukrotnie (najpierw przez Muchę, a teraz przez Hachette) "Tajna Wojna" to połączenie typowej historii superbohaterskiej z opowieścią szpiegowską. Spider-Man, Wolverine, Daredevil, Kapitan Ameryka oraz Luke Cage stają się celem brutalnych ataków. Mają one związek ze zorganizowaną rok wcześniej przez Nicka Fury'ego, szefa agencji S.H.I.E.L.D. tajną misją, w której bohaterowie ci brali udział. Lecz z jakiegoś powodu większość z nich w ogóle tego nie pamięta. Muszą zatem jednocześnie powstrzymać napastników i znaleźć odpowiedź na pytanie "o co tu właściwie chodzi?".<br>
<a href="http://kamilczytakomiksy.blogspot.com/2013/09/secret-war-tajna-wojna.html#more">Czytaj więcej »</a>KamilCzytaKomiksyhttp://www.blogger.com/profile/13075652293938154947noreply@blogger.com6